W piątek, 19 stycznia 2024 r. w Szydłowcu rozpoczęły się centralne uroczystości upamiętniające 161. rocznicę wybuchu Powstania Styczniowego. Dzień później, w sobotę 20 stycznia na trasie z Suchedniowa do Bodzentyna odbył się „31. Marsz Szlakiem Powstańców Styczniowych Suchedniów-Bodzentyn”.

Sobotnie uroczystości rozpoczęły się Mszą św. w intencji poległych w powstaniu mieszkańców Suchedniowa. Przewodniczył jej ks. proboszcz Dariusz Pląsek, który w homilii podkreślił udział mieszkańców Suchedniowia w zrywie niepodległościowych oraz rolę duchowieństwa w zrywie zbrojnym.

– Polacy to dziwny naród. Gdy jest mu trudno, gdy są przeciwności, gdy jest mu ciężko, potrafi się zjednoczyć i mobilizuje wszystkie siły – podkreślił kapłan, który homilię zakończył cytatem: „Tylko pod tym krzyżem, tylko pod tym znakiem, Polska będzie Polską, a Polak Polakiem”. Ten dwuwiersz pochodzący z wiersza Karola Balińskiego z 1856 r., o treści patriotyczno-religijnej, funkcjonuje w polskim dyskursie religijnym i politycznym od 2. połowy XIX wieku do czasów współczesnych.

W trakcie nabożeństwa komendant marszu Daniel Woś uhonorował ks. proboszcza  okolicznościowym ryngrafem, a burmistrza Cezarego Błacha statuetką. Mówił też o uczestnikach marszu:

- To młodzież zrzeszona w Związku Strzeleckim „Strzelec”. Uczestnicy przyjechali do Suchedniowa ze Staszowa, Limanowej, Mszany Dolnej, Wrocławia, Krakowa czy Warszawy. Jednak razem z nimi w jednym szeregu idą także żołnierze 10. Świętokrzyskiej Brygady Wojsk Obrony Terytorialnej oraz z Centrum Przygotowań do Misji Zagranicznych. Towarzyszą nam również rekonstruktorzy i kombatanci. Najstarszy uczestnik marszu ma 86 lat – tłumaczył.

Następnie uczestniczy marszu przeszli pod Krzyż Powstańczy, gdzie delegacje złożyły wiązanki kwiatów i zapaliły znicze. Na trasie marszu nie mogło zabraknąć Mauzoleum Martyrologii Wsi Polskich w Michniowie. Kilkuset uczestników marszu odwiedziło Mauzoleum i oddało hołd pomordowanym mieszkańcom Michniowa. Zgromadzonych powitał kierownik Działu Obsługi Mauzoleum Janusz Maciejewski. Szesnastokilometrową trasę zakończyły uroczystości w Bodzentynie na Górnym Rynku. 

Fot. i tekst Jacenty Kita i Hubert Seńczyszyn